Misia (podobnie jak u nas, w Szczawnie) wciąż chce oglądać świat. U nas może usiąść na schodkach, kiedy jest na dworze, ale tutaj - wychodziła tylko z nami na spacery. Dlatego wykombinowała sobie świetne miejsce - siada przy drzwiach  prowadzących na balkon (chyba, że dojście tam jest nieudostępnione, to biegnie do pokoju kuzyna, wskakuje na kanapę i patrzy przez okno) , a one są jak szyby - widać przez nie niemalże wszystko! Psinka skupia się (tak myślę) na pracy robotników budujących stadion i grze w piłkę, chłopców, którzy teraz skorzystali z boiska, wybudowanego przez robotników (jednak zostało im jeszcze trochę). Gdyby spytać się Misi O czym myślisz?, akurat wtedy, kiedy patrzy się tak. Ona odpowiedziałaby zapewne "Myślę o tych ptakach, co latają z tamtąd do tamtąd i tak pięknie ćwierkają, myślę o tych pięknie stojących jarzębinach, no i o tej piłce... Jakby chciało się jej teraz dotknąć...". Romantyczka. Ale dotknięcie piłki byłoby mało prawdopodobne...
prowadzących na balkon (chyba, że dojście tam jest nieudostępnione, to biegnie do pokoju kuzyna, wskakuje na kanapę i patrzy przez okno) , a one są jak szyby - widać przez nie niemalże wszystko! Psinka skupia się (tak myślę) na pracy robotników budujących stadion i grze w piłkę, chłopców, którzy teraz skorzystali z boiska, wybudowanego przez robotników (jednak zostało im jeszcze trochę). Gdyby spytać się Misi O czym myślisz?, akurat wtedy, kiedy patrzy się tak. Ona odpowiedziałaby zapewne "Myślę o tych ptakach, co latają z tamtąd do tamtąd i tak pięknie ćwierkają, myślę o tych pięknie stojących jarzębinach, no i o tej piłce... Jakby chciało się jej teraz dotknąć...". Romantyczka. Ale dotknięcie piłki byłoby mało prawdopodobne... 
Wyszłyśmy z Misią i siostrą na spacer. Tak dokładniej to ja z Misią, bo siostra robiła sobie coś sama na podwórku. Spojrzałam na sunię i miało to mówić "Co robimy?". Psinka od razu odpowiedziała "Oczywiście, że to!" i zaczęła wąchać.  Wąchać, wąchać... Według psa to jest ciekawe, ale według mnie - nudne. Stoję i patrzę się jak sunia rusza noskiem wśród liści. Miałam dosyć i robiłam jej zdjęcia. Na widok aparatu sunia... przestała. Jak na złość! Teraz możemy sobie chodzić, co nie? A może przestała, bo się wstydziła... Nie wiem. Jednak porobiłam jej kilka fotek i poszłyśmy dalej. Poprowadziłam ją pod piękną wierzbę. Zawsze się ją zachwycałam. Jednak Misi to nie pasowało. Wcale jej się nie podobało. Uciekała więc, no i cóż - musiałam ją posłuchać. No i wtedy -ni z tąd, ni z owąd- zjawiła się siostra. Wróciłyśmy z Misią na plac zabaw i na polankę.
Wąchać, wąchać... Według psa to jest ciekawe, ale według mnie - nudne. Stoję i patrzę się jak sunia rusza noskiem wśród liści. Miałam dosyć i robiłam jej zdjęcia. Na widok aparatu sunia... przestała. Jak na złość! Teraz możemy sobie chodzić, co nie? A może przestała, bo się wstydziła... Nie wiem. Jednak porobiłam jej kilka fotek i poszłyśmy dalej. Poprowadziłam ją pod piękną wierzbę. Zawsze się ją zachwycałam. Jednak Misi to nie pasowało. Wcale jej się nie podobało. Uciekała więc, no i cóż - musiałam ją posłuchać. No i wtedy -ni z tąd, ni z owąd- zjawiła się siostra. Wróciłyśmy z Misią na plac zabaw i na polankę.
Kiedy stałyśmy przy... śmietniku, podeszły dwa psiaki. Zaczęły jeść resztki jedzenia i pić wodę, podstawioną pod śmietnik. Biedne... błąkały się gdzieś. Były bezdomne. U dołu ich zdjęcie.
Wieczorem wybrałam się z Misią, siostrą i mamą na defiladę do centrum miasta. Najpierw mama poszła do sklepu, a potem poszłyśmy oglądać występ. Sunia trochę się bała, więc dość szybko wróciłyśmy do domu. A może wcale nie tak krótko...
Flaga Polski - w Święto Niepodległości bardzo ważna.
Niedługo potem musieliśmy wracać do domu. Szkoda. Mam nadzieję, że wkrótce Misia ze mną znów odwiedzi to piękne miasto.
 

3 komentarze:
Notka(jak zwykle) ciekawa : ). Ja z regóły nie wychodzę z bordzią na spacery w Świeta. Wtedy na ulicach tłumy i nietrudno o rozpraszanie małej-no, nie takiej małej ma ponad 10 miesiecy : *. Ależ te psiaki szybko rosną.
Miałyście udany weekend :). Szkoda tylko tych bezdomnych piesków. Tak przygnębiająco wyszły na zdjęciu. . .
Co do naszych sporów wszystko co ważniejsze jest napisane w mailu. Nie napisałam tylko, że nie rozgłośnię tej sprawy. Taka to ja nie jestem.
Pozdrawiamy, Ola&Reksio.
Och. Misiulka jest taka słodka! Ciekawe piszesz notki i zdjęcia też śliczne, chociaż uważam, że blog to tekst a nie zdjęcia. Sama umieszczam dużo zdjęć, bo nie umiem opisywać spaceru. . . Widać nie mam talentu.
Pozdrawiają i buziaczki zostawiają:Aneta i Bajerek
Prześlij komentarz